Pierwsza w Polsce pracownia komputerowa dla bezdomnych oparta na Open Source

Linux w Polsce - Polish Linux Site

We Wrocławiu powstała pierwsza w Polsce pracownia komputerowa dla bezdomnych. Inicjatorem przedsięwzięcia było Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta, które przeznaczyło 12000 złotych na realizację. Do prac włączyli się również mieszkańcy schroniska, którzy zajęli się zaadoptowaniem pomieszczenia na pracownię i Wrocławska Linux User Group.

W pracowni znajduje się pięć komputerów, na wszystkich zainstalowano system operacyjny Mandrake Linux. Pracownia ma prowadzić darmowe kursy dla osób bezdomnych i ubogich, a także dla członków towarzystwa. W pracowni mają się również odbywać płatne kursy dla organizacji pozarządowych, co pozwoli zapewne na uzyskanie środków na eksploatowanie pracowni, a być może na zakup kolejnego sprzętu.

Przy instalacji oprogramowania pomagał WLUG.

Pracownia systematycznie stara się o poparcie swojej inicjatywy, m.in. liczy na mocne wsparcie środowiska linuksowego.

Inicjatywa jest bardzo interesująca, nie tylko dlatego, że jest inicjatywą "oddolną", ale przede wszystkim dlatego, że umożliwia osobom ubogim na dostęp do sieci. Interesujące jest również to, że realizacją pomysłu zajęła się pozarządowa organizacja i wykorzystała wolne oprogramowanie. Nauka korzystania z sieci może być doskonałym sposobem organizacji czasu i aktywności osób, które nie mają żadnego zajęcia, nie pracują. Być może to jeden ze sposobów organizacji czasu bezrobotnym w erze "końca pracy"- o czym obszerniej pisze Rifkin. Może się to wydać paradoksalne, ale nowe technologie mogą pomóc w zorganizowaniu nadmiaru wolnego czasu osobom, które często właśnie przez wprowadzanie nowych technologii przez pracodawców, tracą miejsca pracy. Pytanie tylko, czy oprócz zajęcia czasu, pozwolą ludziom na zdobycie środków na utrzymanie.

Być może dostęp do sieci w pracowni nie jest oparty na super szybkim łączu, ale i tak to doskonały przykład na walkę z odcięciem od sieci ludzi, którzy nie mają możliwości korzystania z sieci. Pojawia się zatem możliwość tworzenia alternatywnych miejsc dostępu do sieci. Alternatywnych, ponieważ organizowanych przez niezależne organizacje dla ludzi wyłączonych poza margines społeczeństwa i wykorzystujących darmowe lub prawie darmowe i wolne oprogramowanie, uniezależniając się w ten sposób od rządu i od korporacji. Niestety, wolnego sprzętu komputerowego dotąd chyba nie ma więc nie jest to jeszcze sytuacja idealna ;) Ale i tak jest nieźle.

Gratuluję pomysłu autorom.