Szukaj na tym blogu

0

"Kultura, tożsamość i edukacja- migotanie znaczeń"

poniedziałek, kwietnia 04, 2005

Z pomysłem tym nosiłem się już od jakiegoś czasu. Ale dopiero podczas dyskusji z Alkiem Tarkowskim i Jarosławem Lipszycem, kiedy pokazałem im książkę, przypomniał mi się sam pomysł. Chodzi mi o publikację Tomasza Szkudlarka i Zbyszko Melosika "Kultura, tożsamość i edukacja- migotanie znaczeń".

Autorzy piszą we wstępie tak:

"A teraz wszystko przed Tobą. Załączamy do tej książki dyskietkę z tekstem (pisanym w Word 7.0). Dyskietka jest “otwarta”. Idea interteksualności może znaleźć swoje kolejne dopełnienie. Wpisz się w nasz tekst, dopisz się, zmień go, przekształć, przewróć, wymaż, zrób co chcesz. Nie rościmy sobie prawa do “ostatecznego słowa”. Puszczamy ten tekst w czas i przestrzeń. Może uratujemy słowo przed zamknięciem. Odwołujemy się przy tym do przekonania, iż “to, co piszemy dzisiaj, może zostać zakwestionowane przez to, co pojawi się jutro”. Prawie każdy przykład, który wykorzystaliśmy, mógł już utracić pewien rezonans lub uzyskać nowy do momentu, w którym ta książka jest publikowana, ponieważ efemeryczność jest częścią współczesnej kultury[1]"

Postanowiłem skorzystać z praw, jakie przyznają autorzy czytelnikowi i udostępnić książkę w sieci. Na razie w formie pliku openoffice i pliku pdf , a w przyszłości być może na zasadach wiki. Chyba że ktoś zrobi to szybciej. Uważam, że oświadczenie autorów to pewien przełom, zwłaszcza w kontekście aktualnej dyskusji nad prawem autorskim i wolnymi licencjami, choć autorzy nie publikują dzieła na konkretnej licencji. Tym bardziej, że książka została opublikowana już kilka lat temu.

plik openoffice, plik pdf

Przy pisaniu tej książki autorzy nawzajem modyfikowali porcje tekstu, a także czerpali z wcześniej napisanych fragmentów własnych tekstów, które również poddali obróbce. Autorzy nie zaznaczają w tekście, kto napisał jakie partie, często byłoby to niemożliwe, ponieważ wyjściowy fragment został przerobiony przez nie- autora, a następnie ponownie przekształcony przez pierwotnego twórcę. To tekst poddany niezliczonym modyfikacjom, tak że jest wytworem, jak twierdzą sami autorzy, autora wirtualnego, który nie istnieje w rzeczywistości, ani w żadnej innej książce. Książka jest zatem również przykładem tekstowego remiksu.




[1] L. Grossberg, We gotta get out of this place. Popular conservatism and postmodern culture, New York 1992, s. 29.

0 Responses to ""Kultura, tożsamość i edukacja- migotanie znaczeń""