Szukaj na tym blogu

6

Złapani w sieć

piątek, września 16, 2005

Coraz więcej ludzi ma dostęp do sieci. Coraz więcej osób korzysta z technologii, które pozwalają na kontaktowanie się z innymi w każdym zakątku świata i na pracę online. Jednak przewidywania tych, którzy twierdzili, że coraz częściej będziemy pracować w domu, korzystając z naszego komputera, nie sprawdzają się. Pisał już o tym Manuel Castells, kiedy w "Galaktyce Internetu" opisywał mobilnego człowieka, który swoje biuro wozi ze sobą w postaci laptopa,podłączonego do sieci i komórki z dostępem do internetu. I rzeczywiście, rozwój mobilnych technologii sprawia, że nie musimy siedzieć przy domowym komputerze, ale podróżować swobodnie, cały czas mając dostęp do mobilnych technologii.

Korzystamy z del.icio.us, żeby publikować swoje linki, publikujemy zdjęcia na flickr, piszemy blogowe notki korzystając z komórki, dzwonimy z komórek lub używamy skype. I tak naprawdę mobilność dotyczy tylko naszej fizyczności, ponieważ w sieci jesteśmy prawie zawsze dostępni. Mamy stały adres i miejsce. Jesteśmy podłączeni do infostrady, stajemy się jednym wielkim elektroniczno-ludzkim mózgiem, który nieustannie przetwarza informacje. Hipertekstowa sieć łączy się z siecią ludzką, z siecią naszych skojarzeń i z naszą siecią neuronów. Kto nie jest podłączony do sieci, ten nie stnieje. Ale to nie do końca prawda. W każdej chwili ktoś może cię podglądać, robić zdjęcię lub kręcić film, który opublikuje za kilka sekund na moblogu lub vlogu.

I muszę przyznać, że jestem tym przerażony. Coraz częściej wyłączam komórkę, dostępny jestem rano i w południe, ale wieczór rezerwuję dla domu. A jeśli nawet nie wyłączę telefonu, uruchamiam filtr połączeń i decyduję o tym, kto może, a kto nie do mnie zadzwonić. Mobilność jest obecnie przymusem. Dzielimy się na tych zorientowanych technologicznie, którzy mają dostęp do wiedzy i tych na uboczu, gdzieś na wsi, żyjących wciąż w modernistycznym świecie kilku kanałów telewizyjnych. Ale czasami im zazdroszczę. Spokoju, zapachu lasu i wolności od wszystkich gadżetów, które miały ułatwić nam życie, a sprawiają, że zawsze i wszędzie jesteśmy dostępni, można nas zlokalizować i namierzyć.

Wielu ludziom nowe technologie bardzo się przydają- można publikować bloga lub wiki z podróży i udostępnić rodzinie, żeby wiedziała, co porabiasz na wakacjach lub w delegacji. Można kontaktować się ze znajomymi lub babcią oddaloną o tysiące kilometrów. Można wreszcie korzystać z dostępu do wiedzy, dzielić się z ludźmi linkami i spostrzeżeniami. Ale pomimo tych wszystkich udogodnień, mam nadzieję, że nie będziemy bezkrytyczni i nie pozwolimy na realizację wizji społecznej kontroli z "Raportu mniejszości" czy "Wyspy", bo nowe technologie, jeśli jeszcze na to nie pozwalają, mogą być w ten sposób użyte w niedalekiej przyszłości. A sieć, która miała być najbardziej anarchistycznym medium, stanie się siecią, w którą wszyscy będziemy złapani.

6 Responses to "Złapani w sieć"

Unknown Says:

Mądre spostrzeżenia, więc nie omieszkałem zajawić ten post w "perturbacjach".
Twoje refleksje o naszej potencjalnym krytycznym nastawieniu do technicznych nowinek niesie nadzieje, że nie wszystko do końca rozstrzygnięte.
Pozdrawiam :)

Anonimowy Says:

Dzięki za promocję poglądów. uważam, że nie można ani ślepo odrzucać nowych mediów, ponieważ posiadają wiele pożytecznych zastosowań, ale nie można też ich ślepo kochać. Musimy się do nich przystosować i używać, bo przecież się przydają, ale powstają nowe zagrożenia, jak choćby np. "hakerski" sposób pracy- nie pracujesz od do, tylko cały czas. O ile to się sprawdza w przypadku niektórych zawodów, to w innych oprócz standardowego dnia pracy, cały nasz wolny czas jesteśmy dostępni, "pod telefonem", mailem czy czymś tam jeszcze. "Złapani w sieć" przez pracodawcę lub samych siebie żądnych zysku. Zastanawiam się, czy uzależnienie od sieci, z którego jeszcze niedawno się śmiałem, nie będzie coraz powszechniejsze. Nawet mnie, L. co jakiś czas zarzuca, że nie mogę żyć bez komputera ;)

Oczywiście monopolu na prawdę nie mam i cieszę się z wymiany poglądów, bo dzięki temu mogę bogacić i modyfikować swój światopogląd. Pozdrawiam.

Anonimowy Says:

druga twarz fascynacji, co?
każdy się kiedyś spostrzega

Anonimowy Says:

Mobilnosc nie jest przymusem. Mobilnosc zawladnie Toba na ile jej pozwolisz. Zawsze mozesz ja odrzucic. Nawet na dwa dni. Goraco polecam.

Unknown Says:

Witam kolegę.
Co to za lenistwo ;) Pokomentowałbym trochę, a tu nijak nie moge wypatrzeć nowyvch wpisów
:)
Pozdrawiam

Anonimowy Says:

raport mniejszosci w wytwor tych samoch glow ktore chca cie miec w sobie